Z perspektywy Krakowa faktycznie to moja okolica. Z tym widokiem jest jednak związana ciekawa historia - otóż pocztówke z tą Jaegerbaude mieli moi dziadkowie w poniemieckich zbiorach pocztówkowych (tak, tak - to właśnie geneza mojego zbieractwa) i od zawsze traktowałem ją jako tak popularną, że nawet jak ją sprzedawałem kilka lat temu to nie żądałem dwucyfrowej kwoty. No i trochę się zdziwiłem że było więcej chętnych - mimo że to popularny H. Adam.